Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

[Mrówek]

Były mistrz świata w kick-boxingu, Przemysław Saleta, który od 3 lat startuje w wyścigach motocyklowych, potwierdził w rozmowie z Radiem ZW, że najprawdopodobniej będzie się ścigał w wieluńskim teamie. Jego partnerami będą Kamil Barański i Piotr Kałużka:
- Mam nadzieję, że będę jeździł w zespole. Piotrka i Kamila znam od jakiegoś czasu. Pomysł na powstanie teamu miał nasz wspólny znajomy Kamil Dudek, który jest dużym kibicem sportów motocyklowych. To on zaproponował mi udział w tym projekcie, więc jeśli wszystko się uda, to w sezonie 2012 jeździłbym właśnie w tym teamie.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwszy start w Mistrzostwach Polski już w kwietniu.

Z byłym mistrzem świata w kich-boxingu rozmawia Alina Frejusz:
AF: Jak to się stało, że teraz częściej można Cię spotkać na torze wyścigowym niż na ringu?

PS: Powiem szczerze, że karierę w sportach walki zakończyłem 4 lata temu. Dostałem propozycję startu w wyścigach motocyklowych. Jest to dla mnie zabawa i bardziej chodziło o wymiar społeczny niż o cokolwiek innego. Chcę pokazać, że jak ktoś szuka adrenaliny na motocyklu, może to zrobić na torze, niekoniecznie na ulicy, gdzie jest to bardzo niebezpieczne. Przyjąłem tę propozycję i nie sądziłem, że tak bardzo mnie te wyścigi „wciągną”. I w ten sposób ścigam się od trzech lat.

AF: Czy wyścigi motocyklowe to jest sport, w którym teraz chcesz się spełniać?

PS: Tak, chcę się spełniać i jeździć najszybciej, jak tylko mogę. Zdaję sobie jednak sprawę, że Mistrzem Polski na pewno nie zostanę.

AF: Kiedyś powiedziałeś, że na zawodowe ściganie jest już zdecydowanie za późno, ale wierzysz, że to taki sport, w którym każdy może ścigać się na miarę swoich możliwości. Jakie są Twoje możliwości? Może jednak to mistrzostwo Polski jest możliwe?

PS: Chciałbym, ale nie sądzę. Wyścigi motocyklowe dają adrenalinę i ta adrenalina, bez względu na to, czy się jedzie 100 czy 200 km/h, jeśli jedzie się na granicy swoich możliwości, to zawsze daje kopa. Natomiast, po pierwsze zacząłem ścigać się za późno. Młodzi, którzy mają mniej wyobraźni i mniej doświadczenia, nie znają wszystkich ograniczeń, robią rzeczy, które ludziom starszym – z większym doświadczeniem i wyobraźnią – wydają się niemożliwe do zrobienia. Po prostu, jak ktoś nie wie, to robi i się nad tym nie zastanawia. Druga rzecz to oczywiście gabaryty. Ja ważę między 100 a 110 kg, więc jest to 30-40 kg nadwagi w stosunku do najlepszych motocyklistów. Wiadomo, że każdy motocykl ma mniej więcej podobną moc. Każdy dodatkowy kilogram to jest obciążenie dla maszyny. Na wyścigach z moim udziałem tak to wygląda, że większość wyprzedza mnie na prostej, a ja dochodzę ich na zakrętach.

AF: A masz zamiar się odchudzać?

PS: Niespecjalnie. Nie sądzę, żebym chciał i był w stanie zrzucić zbyt dużo poniżej 100 kg, bo czy będę ważył 95, czy 105, to ma już drugorzędne znaczenie.

AF: Ostatnio byłeś w Maroku. Co tam robiłeś?

PS: W ubiegłym roku rozpocząłem udział w projekcie „Orlen – bezpieczne drogi”. Rok 2011 był rokiem motocyklisty. Dlatego z Orlen Teamem i zwycięzcami konkursu pojechaliśmy do Maroka, gdzie odbywał się rajd tego kraju. Oprócz tego wszyscy mieli okazję pojeździć w pustynnych warunkach, tzn. i po twardym, pełnym kamieni terenie, i po wydmach. Dla mnie to było pierwsze takie doświadczenie. Powiem szczerze, że było niesamowicie.

AF: A czym jest Projekt Riders. To tylko zwiedzanie świata na motocyklu?

PS: Zacznijmy od tego, że zwiedzanie świata na motocyklu ma zupełnie inny wymiar niż jakimkolwiek innym środkiem lokomocji. Dlatego że jadąc motocyklem, czuje się zapach i jest się bliżej regionu, w którym się przebywa. Rzeczywiście można zobaczyć dany kraj „od środka”. Latem zeszłego roku zorganizowałem rajdowy wyjazd na Wschód przez Litwę, Łotwę, Estonię, Rosję, Ukrainę. Motywem przewodnim były sporty walki, w związku z tym przejechaliśmy ponad 6 tysięcy km. Odwiedziliśmy różne kluby sportów walki. Spotkaliśmy również motocyklistów freestylowców i z tego powstał program telewizyjny. Był to mój trzeci projekt. Pierwszym był wyjazd do Stanów Zjednoczonych i trasa San Francisco – Miami, a drugim – Australia z Cairns do Sydney.

AF: Jak to się stało, że zainteresowałeś się wieluńskim teamem motocyklowym? Czy będziesz w nim startował?

PS: Mam nadzieję, że będę w nim jeździł. Piotrka Kałużkę i Kamila Barańskiego znam od jakiegoś czasu, a cały pomysł miał nasz wspólny znajomy Kamil Dudek, który jest dużym kibicem sportów motocyklowych. Zaproponował mi udział w tym projekcie, więc jeśli rzeczywiście wszystko uda się „pospinać", to w sezonie 2012 będę jeździł właśnie w tym teamie. Startowalibyśmy w Mistrzostwach Polski, w których pierwszy wyścig odbywa się w drugiej połowie kwietnia.

AF: Kiedy odwiedzisz Wieluń?

PS: Myślę, że wkrótce. Myślałem że pojawię się w Wieluniu w grudniu, ale się nie udało. Wczoraj rozmawiałem z Kamilem i myślę, że w ciągu dwóch tygodni będę w Wieluniu.

AF: Sport motocyklowy to drogie hobby. Trzeba mieć niezłe zaplecze, aby powalczyć na torze.

PS: To prawda i mam nadzieję, że uda się znaleźć sponsorów. Myślę, że jest to istotne, dlatego że to sport warty popularyzowania – ze względu na emocje, które się z tym wiążą i ze względu na to, że w Polsce jest coraz więcej motocykli oraz motocyklistów. Także ze względu na ten wymiar społeczny, o którym mówiłem wcześniej. Popularyzacja sportów motorowych, pokazanie ludziom, że adrenaliny można dostawać jeżdżąc na torze, a nie ryzykować na ulicy, są istotne
Info: Radio ZW

Czyżby nowa moda w Wieluniu?

[dusiu]

Rewelacja!! Miejmy nadzieje, że Wielunianom uda się osiągnąć jak najwięcej.
Wypadałoby zasponsorować ekipę;)

[Mrówek]

Przemek Saleta będzie reprezentował Wieluń

Przemysław Saleta spotkał się w Wieluniu z samorządowcami i przedsiębiorcami. Po zakończeniu kariery na ringu były pięściarz startuje w wyścigach motocyklowych, w klasie Pretendent. W tym sezonie wystąpi w barwach Wielunia.
Pomysł stworzenia wieluńskiego teamu powstał w głowie wielunianina Kamila Dudka, który do współpracy zaprosił motocyklistów: Kamila Barańskiego z Wielunia, Piotra Kałużkę z Łodzi i Przemka Saletę z Warszawy:
- Wszystko zaczęło się od momentu, kiedy zacząłem się ścigać na motocyklach, brać udział w Mistrzostwach Polski 3 lata temu. Ścigają się tam ludzie z całej Polski, m.in. Kamil Barański i Piotrek Kałużka. Z nimi przyjeżdżał z kolei Kamil Dudek, który jest pasjonatem wyścigów motocyklowych. To on wpadł na pomysł zorganizowania takiego teamu. Od niego to wszystko się zaczęło i od niego dostałem propozycję.
- wyjaśniał Saleta. Jak mówi burmistrz Wielunia, Janusz Antczak samo nazwisko byłego mistrza świata w kickboxingu, jeżdżącego w barwach Wielunia, jest świetną promocją miasta:
- Przede wszystkim sama obecność tego człowieka powoduje, że jest to jedna z niebywałych szans, żeby kolejna ciekawa inicjatywa była związana z Wieluniem i powiatem. Człowiek, który jest naturalnym ambasadorem Polski na świecie, zapałał nową pasją. Dlatego doszedł do wniosku na 100%, że jeżeli jest taka inicjatywa, to miasto i burmistrz nie może stać obok, stąd moja obecność tutaj. Znając Kamila Dudka, wiedziałem że, jeżeli coś powie, to słowo jest dotrzymane. I po dwóch latach od pomysłu faktycznie dochodzimy do sedna sprawy.
Motocykliści nie tylko będą ścigali się na torze, ale także edukowali miłośników tego sportu. Inicjatywę popiera naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego wieluńskiej policji, Robert Glajznert:
- Każda inicjatywa, która ma na celu uczyć ludzi bezpiecznej jazdy, na pewno jest dobra i oby takich jak najwięcej się pojawiało. Ja jestem motocyklistą, jeżdżę na zloty, lubię jeździć w wolnych chwilach. Jeżeli ktoś ma ochotę to przeżyć na większej prędkości, niech to zobaczy na torze, gdzie jest bezpiecznie, gdzie motocykl jest do tego przystosowany, gdzie ma odpowiedni strój. Tam w najgorszym razie zrobi krzywdę sobie, a nie innym użytkownikom dróg.
Pierwsze starty nowopowstałego wieluńskiego teamu najprawdopodobniej już w kwietniu.
Info: Więcej informacji i zdjęcia Radio ZW